czwartek, 10 stycznia 2013

Domowe chlebki pita

Trzeba przyznać, że sceptycznie podchodziłam do przygotowania pity w domu. No bo niby jak ona tak wyrośnie? To nie może się udać... ale sprawdzić muszę:) Ania była chyba jeszcze gorzej do tego nastawiona;); już kiedy zaproponowałam ten temat wspólnego gotowania miała strach (?) w oczach:)
A tu proszę, jaka niespodzianka. No i satysfakcja jaka, że jednak się udało. I to jak. Sami oceńcie:)


Przepis znalazłyśmy w Kolorowej Kuchni, a nasze wykonanie wyglądało tak:


 Składniki (za oryginałem):
  • 450 g mąki pszennej
  • 10 g świeżych drożdży
  • 2 łyżeczki soli
  • 280 g letniej wody
  • 4 łyżki oliwy z oliwek

Przygotowanie:
Do mąki wkruszyć drożdże, dodać pozostałe składniki i wymieszać. Wyrobić elastyczne ciasto.
Zostawić do wyrośnięcia (na stolnicy przykryte ściereczką) na około 1 godzinę. Po tym czasie podzielić na 10 równych części, uformować kulki i... pozostawić przez godzinę pod przykryciem na stolnicy - nie zapominając o podsypaniu jej mąką.
Tutaj mała dygresja - ta druga godzina wyrastania jest w oryginalnym przepisie, dlatego o niej piszę. Jednak byłyśmy tak zaaferowane faktem, że robimy domowe pity, że zapomniałyśmy o tej części przepisu. Nasze kulki od razu rozwałkowałam. Przypadkiem pominęłam ponowne wyrastanie, ale nie sądzę, żeby wpłynęło to negatywnie na same chlebki, bo i tak pięknie wyrosły. Kiedy będziecie robić pity u siebie można zrobić i tak i tak:)
Kiedy już mamy kulki (wyrośnięte czy nie:)) rozwałkowujemy je na placki o grubości ok. 5mm. Posypujemy mąką i pod przykryciem ostatni raz rozstawiamy do wyrośnięcia (na 20 min). W tym czasie warto już nagrzać piekarnik do 230 st.C. Ważne, żeby gruba blacha na której będziemy piec chlebki pita, również się dobrze nagrzała. Pity pieczemy przez około 5, nawet do 7 minut (w zależności od preferowanego stopnia zarumienienia). Podziwiamy jak cudnie rosną i "puchną":)












Polecamy:)

4 komentarze:

  1. Bardzo puchate, świetnie wygląda jak rosną:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na żywo to świetnie wygląda! Powiedzenie "rosną w oczach" bardzo tu pasuje:)

      Usuń
  2. Niestety nie wyrosły mi tak pięknie z taką ilością drożdży, tj. moja mama podejrzewa, że taka była przyczyna. Wszystko robiłam dokładnie jak w przepisie. Ale to nic, spróbuję raz jeszcze :D

    OdpowiedzUsuń